» Blog » Gothic 3
02-11-2006 22:26

Gothic 3

Odsłony: 5

Serie gier Gothic zawsze bardzo cenilem, totez z niecierpliwoscia oczekiwalem premiery trzeciej odslony cyklu, nawet bardziej niz na duzo glosniejsze Neverwinter Nights 2. Zapowiadano wiekszy i ciekawszy swiat, rozwiniecie pomyslow z poprzednich, bardzo dobrych (choc nie pozbawionych problemow) czesci cyklu. Pewne obawy wzbudzil fakt wycofania wersji gold Gothica 3 z powodu duzej liczby usterek, ale mialem nadzieje ze w takim razie druga wersja gold bedzie juz solidnie poprawiona. Naturalnie, nie byla, ale o tym pozniej, zeby nie zaczynac od srodka.


Bezimienny Bohater najwyrazniej nie ma szczescia. Zdawal sobie sprawe z tego ze trwa wojna pomiedzy krolestem ludzi a orkami, ale w czasie kiedy plynal statkiem z wyspy Khorinis na kontynent, wojna zostala przegrana a krolestwo znalazlo sie pod okupcja orkow. Do tego, kiedy po wyjsciu na brzeg nasz bohater wraz kolegami (Diego, Milten, Lester, Gorn) rozprawial sie z grupa najezdcow, piraci porwali jego statek z calym zlotem i sprzetem. Nie trzeba bylo duzo czasu zeby odkryc ze za naglym zwyciestem orkow stoi znany nam juz arcymag-nekromanta Xardass, ktory w jakis sposob pozbawil mocy magie runow, tym samym sprawiajac ze Magowie Ognia (Wody zreszta tez), oraz krolewscy Paladyni stracili dostep do czarow, co znaczaco ich oslabilo i doprowadzilo do przegranej – choc nie wszyscy sie jeszcze poddali i z ukrycia dzialaja przeciw orkom. Naturalnie, zeby nie ograniczac bohatera gracza w rozwoju, okazuje sie ze niektore osoby sa w stanie korzystac ze starszej i potezniejszej magi Starozytnych, wiec nadal mozna grac postacia specjalizujca sie w rzucaniu fireballami, przyzywaniu demonow czy innych takich przyjemnosciach. Dosyc irytujacy jest jednak fakt ze magii pozbawiono jedynie Magow i Paladynow, a orkowi i goblini szamani jak i nieumarli kaplani rzucaja fireballami na prawo i lewo (do tego, najwyrazniej, nie konczy im sie mana).


Podobnie jak w poprzednich czesciach, taki i w Gothicu 3 mamy kilka frakcji, tym razem jednak nie musimy na wczesnym etapie gry wybierac jednej z nich. Mozemy oczywiscie skoncentrowac sie na wykonywaniu zadan jednej z frakcji, ale mozemy bez problemu dzialac na dwa fronty. Do tego mozemy skonczyc gre na kilka sposobow, wybierajac jedna z sil ktora zechcemy poprzec. W tej czesci gry wprowadzono system reputacji, podzielony na dwie czesci: reputacja w danej frakcji i reputacja w danej lokacji (miescie, kryjowce ruchu oporu itd.). Reputacja we frakcji ogranicza nam dostep do pancerzy – najlepszy wymaga 50% reputacji (zreszta ceny sprzetu sa do tego horrendalne), oraz do niektorych lokacji, jak na przyklad stolica. Reputacja w miescie zwykle ogranicza sie do tego ze nie zostaniemy wpuszczeni do lokalnych wazniakow dopoki nie osiagniemy 75% reputacji. Brzmi niezle? Niestety, lokalni wazniacy daja najlepsze zadania, zwykle te ktore sa potrzebne do nabicia reputacji we frakcji, i czesto posiadaja wazne przedmioty, wiec warto sie do nich dostac. Najpierw jednak trzeba wykonac questy podbijajace lokalna reputacje, a te czesto nie sa najciekawsze,a podnoszenie reputacji w szotym miescie z kolei jest juz cokolwiek wtorne.


Wedlug producentow swiat w Gothicu 3 jest cztery razy wiekszy niz w poprzedniej czesci. Mamy krolestwo ludzi, aktualnie pod rzadami orkow, mrozna polnoc z jej dumnymi klanami oraz rozpalone pustynie poludnia gdzie nomadzi pod wodza Magow Wody walcza z panstwem wyznawcow Beliara. Nie mozna jednak oprzec sie wrazeniu, ze ilosc zostala postawiona ponad jakoscia. W jedynce badz dwojce swiat byl bardzo, bardzo gesty, praktycznie za kazdym rogiem mozna bylo znalezc jakies wazne miejsce. Niezbyt realistyczne, ale mialo to swoj urok, i przede wszystkim nie nudzilo nadmiarem lazenia. Teraz mamy gdzie pobiegac, ale mozna dlugo krecic sie po okolicy i nie trafic na nic ciekawego poza hordami przeciwnikow (tak, tym razem przeciwnicy wystepuja w hordach, ale o tym wiecej powiem przy oakzji omawiania walki). Do tego zadania dla naszego bohatera sa dosyc nudne. Idz tam, znajdz to, zabij tamtego – oczywiscie, nie sposob nie umiescic takich misji, ale tutaj jest za duzo powtarzajacyh sie, nuzacych zadan – w koncu pomyslow ilosc ograniczona, a miejsc i NPCow przybylo. Szkoda, bo w Gothicu 2 kojarzylem prawie kazdego NPCa, teraz mamy szesc frakcji, ale poza oczywistymi kwestiami trudno stwierdzic czym sie wlasciwie roznia. Praca dla orkow czy praca dla ludzi, dla wyznawcow Beliara czy Innosa – tak czy inaczej, zadania podobne. Owszem, sa perelki, ale gubia sie w natloku przecietnosci i sa pogrzebane przez zadania typu: przyniesc 5 beczulek mleka z farmy, przyniesc 15 workow ziarna z farmy, 50 samorodkow zlota z kopalni, 30 grud siarki z kopalni, 20 bochenkow chleba, ilestam kawalkow miesa... Nuda.


Do tego sposob w jaki zrobiono zapiski o misjach to jawna kpina. Ci, ktorzy grali w poprzednie czesci, byc moze pamietaja ladnie zrobiony dziennik misji, gdzie wszystkie potrzebne informacje byly zebrane w wygodny sposob, razem z podsumowaniem dotychczasowych dzialan i uzyskanych wskazowek. Czesto kiedy nie bylo wiadomo co dalej zrobic, przecztanie wpisu w dzienniku pomagalo odnalezc wlasciwy trop. W Gothicu 3 developerzy poszli na latwizne i w dziennik sa po prostu wrzucane sa fragmenty dialogow. Co wiecej, dialogii te sa pociete w sposob niemajacy nic wspolnego z logika. Wezmy przyklad: pewien handlarz niewolnikow prosi nas o wybicie lwow i szakali krecacych sie kolo pewnych ruin. Co znajdujemy w dzienniku? Zapis przywitania, pytanie o interesy, oraz stwierdzenie, ze rozejrzymy sie po ruinach. Informacji o tym co wlasciwie mamy w tych ruinach zrobic ani sladu, wiec jesli odlozymy misje na pozniej to zapewne bedziemy sie krecic po okolicy liczac ze moze uda sie nam zrobic to czego sie od nas oczekuje, poniewaz za cholere nie pamietamy co to wlasciwie bylo.


Mimo tego, gra nadal zaslugiwalaby na jakas czworke z minusem w skali szkolnej, gdyby nie kwestia walki. Jako ze walczymy przez wieksza czesc czasu gry, powinien byc to element drobiazgowo dopracowany. Zamiast tego otrzymujemy cos, co jest ledwo dzialajace. Owszem, przybylo bajerow, mozemy teraz uzywac tarczy albo walczyc dwoma mieczami. Niestety, walka jest zupelnie niewywazona. Najlatwiejszym przeciwnikiem sa orkowie oraz ludzie. Chyba zamierzeniem tworcow gry bylo zrownanie skali wyzwania orkow i ludzi, jako ze jednych i drugisch spotykamy od startu w sporych ilosciach. Szkoda, bo w poprzednich czesciach ubicie orka to byl czyn z ktorego mozna bylo byc dumnym. Do tego mozna sie jednak przyzwyczaic. Natomiast jestem przekonany ze zamierzenim tworcow nie bylo zeby trolla za 500 expa dalo sie zabic latwiej niz dwa wilki po 50 czy dzika za 100. Dziki, wilki i gobliny okazuja sie najtrudiejsze do zabicia. Maja szybkie ataki, a ze kazdy atak ktory trafia w twojego bohatera przeyrywa jego akcje, to nieraz po pierwszym trafieniu nie da sie juz nic zrobic, mozna tylko obserwowac jak nasz dzielny 40-poziomowy bohater poda pod seria ugryzien wilczka. Strasznie irytujace, szczegolnie za dziesiatym razem. Do tego przeciwnicy maja zwyczaj pojawiac sie w hordach, na poczatku zwykle po cztery osobniki, ale w bardziej odleglych krainach zdarza sie widziec stada po 10-20 sztuk. Moznaby probowac wywabic jednego, zabic, wywabic drugiego itd, ale niestety, nasz bohater przy kazdym ciosie robi krok do przodu, zwykle pakujac sie w sam srodek stada. Mozna tez zapomniec na przyklad o zajeciu dogodnej pozycji w drzwiach czy innym ciasnym punkcie i tluczeniu tych co przejda, bo nasz bohater i tak z niego wyjdzie pod grad ciosow. Jako ze przeciwnicy glupi nie sa, to dodatkowo czesto beda sie cofac, robiac krok w tyl przy kazdym twoim ciosie, wiec trzeba dotrzec do jakiejsc sciany czy innej przeszkody zanim uda sie takiego utluc, zwykle z reszta hordy za plecami, a jesli ma sie pecha to mozna po drodze wejsc na terytorium kolejnego stada, dodajac sobie przeciwnikow. Jest to po pewnym czasie naprawde bardzo frustrujace. Jesli natomiast walczymy z ludzmi czy orkami w jakims miescie, jest jeszcze weselej. W miastach bowiem domyslnie nie zabijamy tylko ogluszamy, a delikwent taki po jakims czasie wstaje. Zeby go dobic trzeba przytrzymac prawy przycisk myszki i nacisnac lewy, modlac sie o to zeby nasz bohater byl wycelowany na tyle dokladnie zeby wykonac dobicie a nie jakis inny trick. Bywalo ze probowalem z szesc razy zanim sie udalo, w czym nie pomagal fakt ze, naturalnie, jesli zostaniesz trafiony to akcja zostaje przerwana. Dobicie trwa ze dwie sekundy, a w miescie rzadko walczysz z mniej niz szecioma przeciwnikami naraz... nietrudno domyslic sie efektow. Mozna probowac inaczej. Mozna ogluszyc wszyskich, a potem ich podobijac kiedy nikt nie przeszkadza – tyle ze zwykle zanim polozysz ostaniego, to pierwszy juz wstal i wali Cie po plecach. Jedno szczescie, ze kiedy juz w koncu jedngo zabijesz na oczach reszty, to zwykle masz status mordercy i w tym miescie walka przechodzi w tryb smiertelny. Tym niemniej i tak oszalec mozna w miedzyczasie. Wydawca zapowiedzial juz patch majacy wywazyc i wyrownac walke, czas jego pojawienia sie nie zostal okreslony.


Dla odmiany grafika i muzyka sa bardzo ladne i dopracowane. Zwlaszcza muzyka, zawsze dobra w serii Gothic, swietnie pasuje do klimatu gry. Orientalne klimaty na poludniu, utwory z dudami w osniezonem Nordmarze, a do tego uniwersalne tematy, pasujace do poprzednich czesci choc tym razem z wyraznym wplywem muzyki z Wladcy Piercieni, oraz serii The Elder Scrolls. Grafika tez na poziomie dzisiejszych produkcji, z bardzo ladymi lokacjami. Nie mozna sie przyczepic. Trzeba jednak zauwazyc ze o ile intro do gry jest calkiem przyjemne, to nie ma zadnego outra, a zakonczenie jest raczej nie satysfakcjonujace – po skonczeniu gry na jeden z mozliwych sposobow uzyskalem jedynie narracje o tym co sie teraz stanie z glownymi NPCami, mogac w jej tracie podziwiac zbilzenie tekstury skaly. Blad skrytpu jak sadze, bo nie chce wierzyc, ze to efekt zamierzony.


Przyczepic za to sie mozna do bledow, bugow i innych robali. Nie chce mi sie nawet o nich pisac, bo szkoda slow. Pierwszy patch pojawil sie do sciagniecia jeszcze przed premiera gry, i bez niego w zasadzie nie da sie grac, chyba ze ktos lubi numery w stylu chodzenia po wodzie i temu podobnych. Po patchowaniu bugow i tak zostalo duzo. Gra wywala sie calkiem czesto, zwykle z powodu przepelnienia pamieci – jako ze nie jest to jedyna gra tego producenta z takimi problemami, mozna podejrzewac iz JoWood uwaza ze zarzadzanie pamiecia to cos, co przytafia sie innym. Warto o tym pamietac zapisujac gre, najlepiej czesto i w roznych slotach, gdyz polowa wywalen sie gry zdarzala mi sie podczas zapisywania stanu, a jesli od pieciu godzin polegales jedynie na quicksavie, ktory dzieki takiej sytuacji szlag trafil, to mozna sie lekko zirytowac.


Podsumowujac, bo i tak juz za duzo napisalem (a moglbym napisac drugie tyle). Gra zdecydowanie wymagalaby miesiaca albo dwoch solidnych playtestow i doszlifowania szczegolow. Usuniecie bledow, poprawienie systemu walki zrobilo by z Gothic 3 gre niezla. Dopracowanie questow, tak zeby byly bardziej zroznicowane i mniej nuzace, daloby gre naprawde bardzo dobra. Tak jak jest aktualnie, bugi i system walki psuja rozrywke czerpana z tych dobrze zrobionych czesci gry. Poprzednim czesciom wybaczalem bugi i techniczne niedorobki jako, ze bylo widac zaangzaowanie tworcow, tutaj mam wrazenie ze gre robiono byle wydac i zarobic. Taka polityka nieco dziwi, bo JoWood zadnym gigantem nie jest, a tej jesieni gier cRPG nie brakuje, i na takim podejsciu raczej szybko sie przejedzie.
Krotko mowiac, nie polecam. 2.5/6.
0
Nikt jeszcze nie poleca tej notki.
Poleć innym tę notkę

Komentarze


Furiath
    Uważam, że ten wpis powinien
Ocena:
0
być promowany na głównej jak recenzja gry, bo spełnia wszystkie wymogi. Fajnie się czytało, choć mój sprzet nie udźwignie gothica3 :(
02-11-2006 22:33
Imperator
    fajna recenzja
Ocena:
0
Jak zawsze, Twoja recenzja jest doskonala. One powinny byc linkowane w jakims dziale.
02-11-2006 22:41
Fungus
   
Ocena:
0
Ja osobiscie uwazam ze za bardzo sie rozwlekam o jednych sprawach a za malo wspominam o innych, ale dzieki za dobre slowo ;-)
A sprzetem sie nie przejmuj, do czasu az skoncza patche wypuczac to juz bedziesz mial odpowiedni :>
02-11-2006 22:43
amnezjusz
   
Ocena:
0
+1 dla autora recenzji, która była bardzo fajna.
-1 dla samego produktu z którym wiązałem duże nadzieje. Oby NWN 2 sprostał moim oczekiwaniom :)
02-11-2006 22:55
13918

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Nie wiem czemu ale jakoś zawsze bardziej rajcował mnie Morrowind niźli Gothic..
03-11-2006 04:12
Garnek
    E tam, marudy :)
Ocena:
0
Ja poprawią te ciężarówki błędów to będzie szósteczka :-).
Choć przyznam, że na razie nawet taki maniak Gothica jak ja czasem się skrzywi na widok sępów bez animacji, czy hełmu jadącego po piasku za NPCem...
03-11-2006 08:21
Fungus
   
Ocena:
0
Szosteczki nie bedzie, bo przynudzaja, fabula jest taka sobie i zakonczenie nie satysfakcjonuje, dziennik jest bezuzytyczny itp :P Czworka najwyzej ;-)
Swoja droga, ja jak po raz pierwszy na sepy wpadlem to myslalem ze odkrylem jakies ruiny, skoro posagi tak w rzedzie stoja :>
03-11-2006 09:38
~józek

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Autor ma dwie lewe rece. Jak cie chlopie leja albo gryza w serii to wystarczy zebys sie cofnal, jak mogles na to nie wpasc??
14-11-2006 11:12
~Michal_PL

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
A ja jestem zadowolony z gry, no jedno ci przyznam ładnie to napisałeś i jeden punkt bardzo trawnie ujełeś ... ze nie raz trudno znależć npc... w Klanie młota nie znalazłem Ivgara czy cos takiego a teraz mam problem ze znaleźeniem Handsona i Xardassa ;-/
18-07-2007 13:27
~ktoś

Użytkownik niezarejestrowany
    walka
Ocena:
0
wrzuce coś do twojego komentarza na temat walki walka jest łatwa jak wyrobisz sobie odpowiedni jej sposób pamiętam jak kiedyś zabijały mnie 2 wilki a teraz rozwalam całe stada bez kłopotów ( i to nie dzięki mieczowi sile czy zbroi po prostu nauczyłem się posługiwać mieczem tworzyć z ataków kombosy i takie tam) no to chyba tyle. A i próbowaliście kiedyś walczyć gołymi pięściami? nie? to spróbujcie to często skuteczniejsze niż walka mieczem
02-08-2007 19:47

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.